Ubiegły tydzień obfitował w przyloty do PL oraz relokację w obrębie naszego kraju różnych statków powietrznych należących do Amerykanów. Ich aktywność w połączeniu z ruchami prezydenta Bidena pozwoliła zrozumieć jaki był cel tej obecności w Polsce. 2/n
Na początek grupa śmigłowców, która w razie konieczności miała najpewniej odpowiadać za bezpośrednie ewakuowanie Bidena w przypadku jakiegoś zagrożenia lub wydarzenia. Podstawę stanowiły trzy śmigłowce Sikorsky HH-60M czyli Black Hawki w wersji MEDEVAC. 3/n
Fot.
@360°Radar Przyleciały one do Rzeszowa z Powidza. Na lotnisku w Jasionce spędziły kilka dni, a następnie powróciły do Powidza. 4/n
Kolejną częścią grupy śmigłowcowej gotowej do akcji były dwa ciężkie śmigłowce Boeing MH-47G, najpewniej należące do 160. Pułku Operacji Specjalnych US Army. Stacjonowały na lotnisku w Mielcu. 5/n
Fot. Facebook Robert Mach
Jako ciekawostkę dodam, że w tych dniach w Mielcu przebywał również samolot Casa CN-235 bez jakichkolwiek oznaczeń, prawdopodobnie należący jednej z eskadr działań specjalnych USAF. 6/n
Fot. Facebook Robert Mach
Ostatnia część "ekipy śmigłowcowej" to cztery przemiennopłaty CV-22B Osprey z 352. Eskadry Działań Specjalnych stacjonującej w RAF Mildenhall. Również stacjonowały na lotnisku w Mielcu. 7/n
Fot. Facebook Piotr Stec
Jako uzupełnienie tego składu można chyba uznać śmigłowiec Sikorsky HH-60G Pave Hawk z 56. Eskadry Ratowniczej stacjonującej w bazie Aviano we Włoszech, który w czasie wizyty w PL i na Ukrainie prezydenta Bidena, stacjonował w Warszawie na Babicach. 8/n
Fot.
@mswierczynski Druga część "komponentu" wysłanego do Polski to samoloty bojowe, które miały ewentualnie zapewnić osłonę z powietrza dla śmigłowców gdyby sytuacja tego wymagała. Dla tej części bazą było lotnisko w Łasku. 9/n
Podstawę osłony dla śmigłowców miały stanowić F-35A Lightning II z bazy Hill. Kilka sztuk przebywało przez parę dni w Polsce, ani razu nie podrywając się powietrze. 10/n
Fot. Od kolegi spottera ;)
Potencjalna konieczność operowania w strefie konfliktu sprawiła, że nie mogło zabraknąć samolotów Boeing EA-18G Growler. Cztery takie maszyny zostały przebazowane "na chwilę" do PL z lotniskowca USS George H.W. Bush (CVN 77). 11/n
Fot. Czysto dokumentacyjne - również od kolegi
Część trzecia to wsparcie w postaci samolotów tankujących. W tym celu do Powidza z RAF Mildenhall przebazowane zostały dwa KC-135R/T Stratotanker. Można przypuszczać że były one oddelegowane do ewentualnego wsparcia F-35 i EA-18G. 12/n
Ostatnim elementem układanki były samoloty zwiadowcze. Ich misja jednak rozpoczęła się już w momencie rozpoczęcia podróży
#POTUS w kierunku Kijowa i trwała aż do bezpiecznego opuszczenia przez niego terytorium Ukrainy. 13/n
Za to zadanie odpowiadały
http://m.in. dwa samoloty Boeing E-3B Sentry USAF, które od kilku tygodni stacjonują w Powidzu. Towarzyszył im też Boeing RC-13W Joint River z bazy RAF Mildenhall. 14/n
Fot.
@360°Radar Tu jako ciekawostkę warto dodać, że jeden z E-3B w trakcie tej misji spędził w powietrzu blisko 20 godzin. Było to możliwe, dzięki tankowaniu w powietrzu, które odbywało się z udziałem KC-135R/T dolatujących z baz RAF Mildenhall oraz Spangdahlem. 15/n
Tak wyglądała więc grupa lotnicza "Operacji Biden w Kijowie", która nie licząc samolotów zwiadowczych, te kilkanaście kluczowych godzin spędziła spokojnie na ziemi co oczywiście cieszy. 16/16